Mecz u siebie z zespołem z Polic to ostatnia szansa, aby sprawić niespodziankę i powalczyć w meczu o stawkę. Zawodniczki zdają sobie sprawę, że przed nimi mission impossible, ale jednocześnie zapowiadają walkę o każdy punkt do samego końca.
Pojedynki Dawida z Goliatem skazują z góry na przegraną słabszy zespół, ale jak pokazał pojedynek Rzeszowa z Bielskiem, teoretycznie słabszy zespół może zaskoczyć. Z taką nadzieją kibice oczekują poniedziałkowego spotkania Wilczyc z podopiecznymi trenera Marka Mierzwińskiego. Pierwszy pojedynek w fazie play-off nie pozostawił złudzeń i pokazał siłę policzanek. To one były lepsze w każdym elemencie. Skuteczna i mocna zagrywka, lepszy procent w przyjęciu, a tym samym skuteczny atak zdecydowały o zwycięstwie aktualnych mistrzyń Polski.
– Mecz z Policami pokazał, że musimy popracować nad atakiem bo w tym elemencie zespół z Polic przeważał i właściwie to sprawiło, że policzanki wygrały spotkanie – zauważa Dominik Fabianowicz członek sztabu Uni Opole.
Dużym atutem podopiecznych trenera Vettoriego będą własna hala i doping kibiców, którym nigdy nie brakuje nadziei i do samego końca dopingują Wilczyce w historycznym sezonie w ekstraklasie siatkówki kobiet. Druga istotną kwestią, która może wpłynąć na zwycięstwo opolanek będzie to, że grają bez presji. Kibic siatkówki wie, że ten pierwszy sezon w Tauron Lidzie to zrealizowany cel jaki było utrzymanie, a wszystko ponad to będzie przyjemnym bonusem. Do tego, aby pokazać się z dobrej strony potrzebna jest wiara.
– Przede wszystkim musimy uwierzyć, że możemy walczyć z każdą drużyną – mówi kapitan Uni Opole Marta Pamuła. – Pokazałyśmy to już w tym sezonie z bardzo dobrymi zespołami, teraz pozostaje tylko udowodnić to na boisku – kończy kapitan Wilczyc.
Zespól z Polic, aby zmazać plamę po odpadnięciu w 1/4 z Pucharu Polski nie może pozwolić sobie na wpadkę. Zrobią wszystko, aby zwyciężyć i przygotować się do kolejnych meczów z ŁKSem lub Radomką. Dla policzanek ważne jest, aby obronić tytuł. W swojej drużynie mają jedne z najlepszych zawodniczek na swoich pozycjach w lidze. Na środku siatki króluje Agnieszka Kąkolewska, w ataku Jovana Bragocevic-Canzian, za przyjęcie odpowiadają reprezentantki kraju Martyna Łukasik i Martyna Czyrniańska, a libero to najlepsza w lidze Maria Stenzel.
– Wszystkie zawodniczki są bardzo dobre. Mają Bragocevic, rozgrywająca jest bardzo dobra, Kąkolewska oczywiście jest bardzo dobra – zauważa Vivian Pellegrino środkowa Uni Opole. -W szczególności młoda zawodniczka Czyrniańska. Widziałam jej grę na początku sezonu i zauważyłam że poprawiła swoje umiejętności. Podczas meczu pracuje bardzo dobrze – podsumowuje środkowa Uni Opole.
Mecz z Grupą Azoty Chemik Police odbędzie się w poniedziałek 11 kwietnia o godzinie 20:30 w Stegu Arenie przy ulicy Oleskiej 70.